fbpx

Ratunek Fabryki Hamburgerów

Wieczór zapadł nad Kaboom City, a mieszkańcy miasta już dawno poszli spać. W ciszy ulic odbijały się jedynie ciche odgłosy nocnych owadów i sporadyczny szum wiatru między budynkami.

W tym samym czasie, na jednym z parkowych skwerów, Super Grill – bohater znany z umiejętności mistrzowskiego grillowania, przechadzał się spokojnie z grupką przyjaciół. Rozmowa toczyła się wokół ostatnich zwycięstw nad złoczyńcami, gdy nagle coś przykuło jego uwagę.

W oddali Super Grill dostrzegł grupę postaci włamującą się do fabryki hamburgerów. W mroku ulic światło latarni odbijało się od ich kanciastych sylwetek, rzucając długie cienie na asfalt.

Na przedzie szedł Wagony, ciągnąc za sobą wóz wypełniony różnymi narzędziami i beczkami, niektóre z nich oznaczone były ostrzegawczymi symbolami. Tuż za nim szedł Misty Soup, jego kocioł parował oparami tajemniczej mikstury, a każde stuknięcie kół o bruk ulicy rozbrzmiewało echem w nocnej ciszy. Poison Purse, zamykający ich szeregi, trzymał w dłoni fiolkę z magiczną miksturą.

Planowali podmienić całą zawartość zbiorników z ketchupem na tę substancję, która sprawiłaby, że wszyscy, którzy zjedzą hamburgery, zaczną świecić w ciemności i przejdą na stronę złoczyńców. Cała trójka śmiała się złośliwie, snując wizję swojego triumfu.

„Kaboom City będzie nasze!” – zasyczał Wagony.

„Kto oprze się naszym magicznym burgerom?” – rechotała Misty Soup, podrzucając w powietrze garść swoich toksycznych składników.

„Bohaterowie nie mają szans, kiedy wszystkie dzieci miasta staną po naszej stronie” – dodał Poison Purse, jego głos brzmiał jak trucizna przesączająca się przez nocne powietrze.

Nie mieli pojęcia, że ktoś ich obserwuje. Super Grill wiedział, że musi działać szybko – ci złoczyńcy byli bliscy realizacji swojego planu, a fabryka hamburgerów znajdowała się teraz w poważnym niebezpieczeństwie.

„Nie możemy pozwolić, żeby się im udało!”

Alarmując resztę bohaterów, Super Grill szybko wyciągnął swój super komunikator i wysłał pilną wiadomość:

„Pilne! Wagony, Misty Soup i Poison Purse włamują się do fabryki hamburgerów! Potrzebujemy natychmiastowego wsparcia!”.

Wiadomość rozniosła się echem po całym Kaboom City, a na wezwanie niemal natychmiast odpowiedzieli Hero Truck, Airblast, Ziggy Beat i Kid Kazoom.

Hero Truck przemierzał ulice miasta z prędkością światła, jego czerwone reflektory przecinały ciemność, kiedy przemykał przez puste aleje. Masywne koła toczyły się po bruku, a jego masywna sylwetka rzucała cień niczym ruchoma góra.

Airblast z kolei, z jego charakterystycznym złotym balonem i czerwonym płaszczem, szybował w stronę fabryki, wzbijając się ponad dachami i korzystając z każdego powiewu wiatru, by dotrzeć na miejsce jak najszybciej.

Ziggy Beat, mikrofon z elektryczną energią, biegł po ulicach, a iskry wyładowań rozświetlały mu drogę niczym błyskawice. Jego dźwiękowe fale rezonowały, informując innych bohaterów, że zbliża się z odsieczą.

Kid Kazoom przemieszczał się błyskawicznie po ulicach, niczym niebieski pocisk, pozostawiając za sobą smugę światła. Jego Kazoom Blaster gotów był do akcji.

W mgnieniu oka cała drużyna stawiła się pod bramą fabryki hamburgerów, a nad nimi wschodził księżyc, rozświetlając plac przed fabryką srebrnym światłem. Bohaterowie skrzyknęli się szybko, wymieniając się informacjami i przygotowując plan akcji.

Super Grill wskazał na fabrykę, gdzie przez okna widać było ruch cieni złoczyńców.

„Tam są, w środku! Musimy się pospieszyć, zanim podmienią ketchup!” – zawołał.

„W porządku, ja uderzę od frontu i odwrócę ich uwagę” – powiedział Hero Truck, trzaskając ciężkimi drzwiami pojazdu.

„Zajmę się wyłącznikiem alarmu, musimy mieć przewagę zaskoczenia” – dodał Airblast.

„Dostarczę trochę wibracji, żeby ich wystraszyć” – zapowiedział Ziggy Beat, szczerząc zęby w szerokim uśmiechu.

„A ja ich dorwę moim Kazoom Blasterem” – zakończył Kid Kazoom.

Razem ruszyli w stronę fabryki, gotowi stawić czoła złoczyńcom i uratować fabrykę przed ich podłym planem.

Fabryka, otoczona wysokim ogrodzeniem i murem, wydawała się cicha i spokojna, ale za jej zamkniętymi drzwiami Wagony właśnie próbował otworzyć zbiornik z ketchupem, żeby wlać do niego magiczną miksturę. Misty Soup krążyła wokół, uważnie pilnując wejść do fabryki, a Poison Purse z niecierpliwością rozglądał się po magazynie, gotowy do ucieczki w razie wykrycia.

Airblast wzniósł się w powietrze i szybkim ruchem wskoczył do fabryki przez okno na piętrze.

„Zajmę się wyłącznikiem alarmu” – obiecał i wylądował przy panelu kontrolnym, wyłączając systemy bezpieczeństwa złoczyńców. Złote skrzydła jego balonu muskały powietrze, gdy szybował po korytarzach, szukając kolejnych pułapek do unieszkodliwienia.

Hero Truck, wierny swojej zapowiedzi, podjechał pod same drzwi frontowe fabryki, jego reflektory rzucały na ściany długie cienie. Ryk jego silnika odbił się echem po fabryce, gdy z całej siły uderzył w metalowe drzwi, wyważając je z hukiem.

„Hej, złoczyńcy! Dostawa lawiny sprawiedliwości nadchodzi!” – ryknął, wpadając do środka. Zamieszanie, jakie wywołał, natychmiast odwróciło uwagę złoczyńców od ich planu.

„Zaskoczeni złoczyńcy?” – krzyknął z tryumfem Hero Truck

„Ha, ha! Spróbuj teraz nas złapać!” – syknęła Misty Soup, wskakując na swój parujący kocioł.

“Hej! Misty Soup, posłuchaj mojego rytmu!” – zawołał Ziggy Beat, który wykorzystał swoje wyjątkowe zdolności. Jego fala dźwiękowa odbiła się echem po całej fabryce wywołując chaos i wytrącając złoczyńców z równowagi. Cała fabryka zaczęła drżeć, a Misty Soup wpadła prosto do pobliskiego zbiornika z olejem

Kid Kazoom, obserwując sytuację z zewnątrz, zauważył Wagony’ego przy zbiorniku z ketchupem i błyskawicznie rzucił się do działania.

„Kazoom Blaster, włączony!” – krzyknął, wypuszczając strumień energii w kierunku złoczyńcy. Wagony próbował się bronić, wypluwając z siebie toksyczne śmieci, ale strzał Kid Kazooma był celny. Wagony zachwiał się i upadł na podłogę, trzymając się za głowę.

„Myśleliście, że tak łatwo nas pokonacie?” – wyszeptał złowrogo Poison Purse, rozpylając magiczną miksturę. Chmura zielonkawego dymu zaczęła powoli opadać, gdy Poison Purse kroczył pewnym krokiem ku zbiornikowi z ketchupem, pewien, że uda mu się dokończyć plan.

Nagle jednak przez jedno z wysokich okien fabryki wleciał Super Lantern, potężny bohater z latarnią w dłoni.

„To ja, Super Lantern! I rozświetlę każdy zakamarek zła!” – zawołał. Jego latarnia rozbłysła jaskrawym światłem, które momentalnie rozproszyło mgłę i oślepiło Poison Purse’a.

„Czas na mnie!!!” – krzyknął Poison Purse, próbując uciekać. Super Lantern nie dał mu jednak szans. Jednym potężnym uderzeniem swojej latarni posłał go na ziemię, gdzie Poison Purse wpadł w ręce czekających bohaterów.

„Nie tak szybko!” – powiedział Kid Kazoom, chwycił złoczyńcę i przewrócił go na ziemię. „Masz do czynienia z najlepszymi obrońcami Kaboom City!”

„Skończyłeś już rozrabiać, Poison Purse!” – dodał Super Lantern. „Nie pozwolimy ci zniszczyć naszego miasta ani podkopać jego harmonii.”

Poison Purse nie miał wyboru i musiał zrezygnować z dalszej walki. Poddał się, wiedząc, że nawet jego przebiegłe sztuczki nie zdołały przechytrzyć światła Super Lantern.

Bohaterowie, triumfując zwycięstwo nad złoczyńcami, świętowali razem na terenie fabryki. Super Lantern uniósł swoją latarnię wysoko, rozświetlając okolicę, a Kid Kazoom i Hero Truck ściskali sobie dłonie, dumnie uśmiechając się do siebie.

„Udało się!” – wykrzyknął Airblast, a Ziggy Beat zaintonował radosną melodię, na której dźwięk wszyscy wybuchnęli śmiechem.

Jednak w całym tym triumfie nikt nie zauważył, że obolali złoczyńcy powoli wymykają się z fabryki. Wagony, Misty Soup i Poison Purse zdołali podnieść się z ziemi i wykorzystując zamieszanie, niezauważeni przedostali się przez niewielkie, boczne wyjście prowadzące poza teren fabryki.

Złoczyńcy przemknęli w mrok, kryjąc się za kontenerami i porzuconymi paletami. Omiatani blaskiem latarni, zbliżyli się do ciemnego portu, gdzie na skraju pomostu czekał już na nich Mr. King na pokładzie swojego statku. Mr. King rzucił im linę, a oni szybko wciągnęli się na pokład.

Wagony jeszcze raz spojrzał na fabrykę, widząc sylwetki triumfujących bohaterów.

„To jeszcze nie koniec!” – zasyczał pod nosem, gdy statek oddalał się od brzegu, niknąc w ciemności.

Bohaterowie mogli tylko obserwować, jak złoczyńcy znikają w oddali.

„Wrócą, ale my będziemy gotowi” – powiedział Ziggy Beat, podnosząc z ziemi maskę, którą zgubił Poison Purse. „I wtedy znowu ich powstrzymamy.”

Wieczorne niebo nad Kaboom City rozjaśnił blask pełni księżyca. Bohaterowie, szczęśliwi ze zwycięstwa, ruszyli przez park, żartując i planując kolejne przygody. W końcu, jak mawiał Super Grill, „To, co nas nie pokona, tylko wzmocni!”

Dzisiaj dobro wygrało bitwę. Bohaterowie uratowali hamburgery mieszkańców Kaboom City, a magiczna mikstura nie dostała się do ketchupowego zbiornika. Dobrze wiedzieć, że bohaterowie wciąż czuwają nad Kaboom City.

Chociaż Wagony i reszta złoczyńców zniknęli w mroku, bohaterowie zdawali sobie sprawę, że to nie koniec ich problemów. Wiedzieli, że gdzieś w pobliżu, ukryty w cieniu, Mr. King snuje swoje złowrogie plany, knując, jak przejąć kontrolę nad Kaboom City.

Masz własny pomysł na przygodę z Kaboom City?
Stwórz swoją nieoficjalną opowieść inspirowaną światem SuperThings i podziel się nią z nami! Wyślij nam swoją legendę, a my opublikujemy ją na blogu, by wszyscy mogli przeżyć Twoją niesamowitą fabułę. Czekamy na Twoją historię – niech Twoje wyobraźnia zabłyśnie w Kaboom City!
Kaboom Captain
Kaboom Captain

Siemanko, jestem superbohaterem blogosfery w Kaboom City. Dzielę się najnowszymi nowinkami ze świata SuperThings na stronie superthings.blog, którą nawet zły Mr. King czyta.

Dyskusja

Dołącz do nas!
Dołącz do społeczności SuperThings i zostań mieszkańcem Kaboom City!
brak komentarzy